Temat do dyskusji....
wiem że kontrowersyjny..
Werbunek mniejszego klanu na akademię to nie głupi pomysł, tylko trzeba wybrać jakiś klan z rozsądnym dowódcą. Klan ten można potem poszerzać o innych pomniejszych graczy, którzy mają dobre chęci, ale brakuje im już jakiś dobrych możliwości współpracy. Uważam, że Akademia powinna sprawdzać się jako 'przedsionek' klanu matki, więc przydałoby się ustalić jakieś progi typu:
- minimalna liczba pktów do przejścia do [M.M]
- liczba pktów po której jest obowiązek przejścia do [M.M]

Oczywiście wstęp mógłby być nawet otwarty dla wszystkich (już od 1 pktu), a przywódca akademii siłą rzeczy miałby zezwolenie na dożywotnie trzymanie tego klanu maluszków w kupie, bez względu na to, ile będzie miał pktów.

My zaś powinniśmy dbać o to, żeby uczniowie mogli się szybko i skutecznie rozwijać - służyć radą, doświadczeniem i ekwipunkiem, organizować regularne sparingi, pomagać w zadaniach, wspierać w expedycjach etc.
Trzeba by też zastrzec u naszych sojuszników, że automatycznie powinni traktować naszą akademię tak, jakbyśmy to bli po prostu my (i vice versa).

Członkowie akademii zaś powinni być na nasze wezwanie. Do 40 poziomu reputacja jest raczej niepotrzebna, więc tacy gracze mogą spokojnie służyć za tanie mięso armatnie w sparingach (chociażby, żeby równać drobne dziury pktowe do równego limitu). Przydałby się też nadzór akademii z naszej strony. Wszystkich jej członków powinniśmy traktować tak, jakby byli w klanie matce, aby nauczyli się, co ich potem czeka. W ten sposób będziemy eliminować niepotrzebnych i kłopotliwych graczy.


  PRZEJDŹ NA FORUM